środa, 20 marca 2013

Religia okrada (NIE 35/2012)


Powiat wołomiński to kolebka prawicy. Po śmierci Lecha Kaczyńskiego spadli tu spadochroniarze z jego kancelarii. I rządzą, tak jak potrafią. Anioły na skwerach, pomniki Jana Pawła II gdzie się da, pomnik samego Lecha Kaczyńskiego w Wołominie. Tymczasem ten wielki powiat ma zdecydowanie duże potrzeby i nie mają one związku ani z Kościołem, ani z katastrofą smoleńską. Tam jest po prostu bieda. Jeszcze niedawno w gminie Jadów dzieci w szkole podstawowej sikały do nocników, bo nie było kasy na toalety.
     Niby pieniędzy nie ma, samorządy dwoją się i troją, żeby utrzymać szkoły, ale nikt nie widzi, jak ogromne koszty pochłania nauka religii w szkole.

W szkołach likwidowane są stołówki, nie ma sal gimnastycznych, dzieciaki grają w piłkę na zoranym betonie. A na nauczanie religii są pieniądze.

Strachówka od lat szuka pieniędzy. Ta wiejska gmina, w której zamieszkuje trochę ponad 3 tysiące mieszkańców, jest zwyczajnie biedna. Do wielu sołectw raz w tygodniu dojeżdża samochód z dżemem, chlebem, cukrem itd. Może i chodzące między nogami bociany czy domki bobrów są piękne, ale co z tego, gdy jest nędza. Pieniędzy zwyczajnie nie ma na nic. Tymczasem na nauczanie religii wydano w poprzednim roku szkolnym 69 006,05 zł.
     Tłuszcz to też tereny wiejskie. Tam walka toczy się choćby o boisko szkolne w sołectwach i wsiach gminy. Na nauczanie religii wydano 575 037 zł.
     Taka malutka Dąbrówka to też tereny rolnicze i rekreacyjne. Urok Bugu przyciąga tu warszawiaków. Ale bieda. W lipcu 2012 r. przez teren gminy przeszła potężna wichura, w wyniku której silny wiatr zerwał 10 dachów z budynków mieszkalnych i z 2 budynków gospodarczych oraz powalił blisko 50 drzew (uszkodzonych zostało 75 budynków, w tym 36 mieszkalnych). Dodatkowo zerwaniu uległa linia energetyczna. Na pomoc gminy nikt nie liczy. Nie ma kasy! Może starosta coś da, może województwo dorzuci. Ile więc ta malutka gmina wydała na księdza prowadzącego religię? 293 661 zł.
   
Albo Radzymin. Tutaj była Bitwa Warszawska, tutaj przyjechał Jan Paweł II. Gmina w zasadzie rolnicza, tylko że gleba VI klasy, nic tu nie rośnie. Najgorzej jest z drogami. Dziura na dziurze. Mieszkańcy mają trudności z przejazdem przez gminę. Wypadki, brak dojazdu do przedszkola, dzieciaki wpadające w gigantyczne kałuże. Na religię poszło 553 tys. zł.
Ząbki są malutkie, ale potrzeby mają wielkie. Chodzi głównie o drogi i przejazd przez miasto, który w godzinach szczytu jest koszmarem, konieczne jest udrożnienie miasta. Ale nie ma kasy. W Ząbkach postawiono na wiarę. Przy kościele znajdującym się przy głównej trasie z i do Warszawy gmina zafundowała wiernym dodatkowe światła i przejście dla pieszych. 5 m dalej są już światła na ważnym skrzyżowaniu. To, co się dzieje w tym miejscu w porze dojazdów do pracy i powrotów z niej, jest nie do opisania. Władze myślą teraz o pomniku Lecha Kaczyńskiego. Na religię w szkołach wydano 634 109,73 zł.
No i wreszcie sam prawicowy Wołomin. Potrzeby gigantyczne. W centrum miasta ludzie wciąż nie mają wody i kanalizacji. Na skwerach co jakiś czas pojawia się nowy pomnik. A to bohaterów Ossowa, a to jakiś złoty anioł, a to kolejny papież. Ogromne potrzeby mają miejskie szkoły. Dzieciaki ćwiczą na korytarzach, bo nie ma sal gimnastycznych. Szkoła specjalna boryka się z dramatycznymi problemami finansowymi. A miasto pieniędzy na upośledzonych nie ma. W szkołach pracuje wielu katechetów. Widać to po wydatkach na religię. 1 271 019,34 zł to roczne koszty religii w szkołach.
   
Kosztami nauczania religii w szkołach obarczone są samorządy lokalne. Dla niektórych to gwóźdź do trumny i tak cienkich budżetów. Ale nie wolno skarżyć się na brak pieniędzy na religię, bo lokalni proboszczowie szybko postarają się, by wymienić władze.
     Według danych zawartych w sprawozdaniu z działalności w latach 2005/2010 Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski wśród nauczycieli religii było 12 534 księży diecezjalnych i zakonników oraz 2610 sióstr zakonnych. Dziś podobno jest ich o 30 procent więcej. 3 lata temu pokuszono się o szacunkowe wyliczenie kosztów nauczania religii w szkołach publicznych. Według stanu na 30 września 2009 r. zostały oszacowane na rok szkolny 2009/2010 na kwotę 1132 mln zł. Obecnie należałoby je zwiększyć o prawie 40 proc. Nikt jednak tego nie liczy. Pieniądze wydawane na religię to 72 proc. kosztów wydawanych na nauczanie matematyki i ok. 60 proc. kosztów wydawanych na naukę języka polskiego. Na lekcje WF wydajemy o 20 proc. mniej.

2 komentarze:

  1. Na tym polega wiara.
    Warto zapłacić każdą cenę, by dostać się do nieba.
    Inne racje się nie liczą wobec "wartości chrześcijańskich".

    Nie są ważne koszta, zdrowie, logika - ważna jest "idea katolicyzmu" - przed wszystkim i zawsze.
    ... tylko dla kogo ? Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. w tym pokurwionym jak stara dziwka po spowiedzi kraju to WALKA Z WIATRAKAMI, wiatraki przyjęły postać czarnozborowych świątyń a ciemnota polaczków - ciżby watykańskiej sięgnęła zenitu już dawno temu.Pani Joanno - don kichot nie mamy nawet wspólnie tyle kału ,żeby zalać ten padół , bo musielibyśmy srać przez 1 mln lat na tą hołoto ciemnote.pozdrawiam - artykuły the best

    OdpowiedzUsuń